Nie każdy lubi spożywać grejpfruty ze względu na ich gorzki smak, ale w kosmetyce to już inna bajka! Cytrusy mają ogromną popularność jeżeli chodzi o przebarwienia skórne, czy też poszarzałą i ziemistą cerę. Kiedyś, z ciekawości i chęci sprawdzenia potencjału produktów z nadrukami odświeżających cytryn i pomarańczy, kupiłam pomarańczową piankę do mycia i wiecie co? Była okropna.. podrażniła mi buzię i zaogniły się stany zapalne haha.. Po latach znów powracam do soczystych owoców! Tym razem testowałam grejpfrutową serię od G9 Skin- olejek do mycia twarzy i peeling kwasowy w płatkach. Kocham kwasy w kosmetykach- genialnie oczyszczają, złuszczają i rozjaśniają cerę. Czy te dwa produkty przekonały mnie na nowo do cytrusowej pielęgnacji skóry? Przyjrzyjmy się dokładniej.. Vita Bubble Grapefruit Oil Foam Seria Grapefruit jest utrzymana w pomarańczowo- białych barwach, czysto, świeżo i schludnie. Nadruk soczystych plasterków grejpfruta jeszcze bardziej zachęca mnie do zastosowania olejku.
Czasem jest tak, że nasza cera jest zbyt wrażliwa na złuszczanie kwasami takimi jak AHA, BHA itp., jednak pory codziennie atakowane przez zanieczyszczenia dnia codziennego, aż krzyczą o porządne oczyszczenie i pozbycie się martwego naskórka! Okazuje się, iż jest na to rozwiązanie- tonik złuszczający z najbardziej delikatnym kwasem PHA, jaki kiedykolwiek stosowałam! Benton niedawno wprowadził dwa produkty z dodatkiem tego kwasu- żel i tonik ( mam nadzieję, że linia się powiększy!), ja chciałabym przybliżyć Wam formę toniku, ponieważ jest dla mnie wygodniejsza i szybsza w użyciu niż żel. Zacznijmy od tego czym jest tak w ogóle kwas PHA i jakie posiada właściwości dla skóry. PHA to grupa kwasów do której należą kwas laktobionowy i glukonolakton. Benton postawił na 3% kwas laktobionowy ( z grupy polihydroksykwasów PHA. Jest nowej generacji kwasem otrzymywanym naturalnie z występującej laktozy), który jednocześnie dogłębnie nawadnia skórę przywracając jej- dosłownie- wewnętrzny blask,