Przejdź do głównej zawartości

Himalaya Herbals, Purifying Neem Mask

Himalaya Herbals jest firmą wywodzącą swe korzenie z Indii, a ich receptury opierają się na Ajurwedzie, a więc w ich produktach spodziewajcie się ziołowych kompozycji o intensywnych zapachach. Dziś przedstawię maskę do cery tłustej z Neem- Miodla Indyjska. Drzewo to jest znane nie tylko pod aspektem urody, ale i zdrowotnym, jak i odstraszającym owady. Liście Neem działają antyseptycznie zwalczając i łagodząc trądzik.


















Maseczka znajduję się w dość sporej tubie o pojemności 75ml. Zielono- biała szata graficzna oddaje wrażenie świeżości i czystości, została trafnie dobrana, bo właśnie tak działa produkt- orzeźwia i oczyszcza. Konsystencja maski jest zbita, gęsta, możemy zauważyć i niestety odczuć trochę drażniące drobinki, tutaj posiadaczki cery wrażliwej nie będą zadowolone. Ziemisty, lekko zielonkawy odcień masy i mocniejszy ziołowy zapach, również może nie przypaść do gustu wielu osobom, lecz mi to absolutnie nie przeszkadza, zwłaszcza, że bardzo często stosuję kosmetyki glinkowe, a błotna maseczka Neem takowe przypomina.


































Po nałożeniu na twarz produkt nieco szczypie, lecz to odczucie zanika. Kiedy ''błotko" na naszej buzi wciąż jest wilgotne daje efekt przyjemnego, lekkiego ochłodzenia. Z czasem maseczka całkowicie zastyga. Wyschnięty produkt tworzy ciężką do zmycia warstwę, dlatego w tym celu proponuję sięgnąć po gąbeczkę. Cera po zabiegu jest niesamowicie odświeżona, zmatowiona i oczyszczona. Zauważyłam, że skóra z każdym kolejnym użyciem jest gładsza i na długi czas nie mam problemu z nadprodukcją sebum. Maseczka dobrze radzi sobie z zaskórnikami i rozszerzonymi porami. Widocznie oddziałuje na stany zapalne- koi i łagodzi oraz pozbywa się z nich bakterii, co przyspiesza zanik wyprysku. Odkąd stosuję Neem Mask moja cera widocznie pojaśniała, efekt rozjaśnienia można zauważyć już po pierwszym użyciu.










































Skład: Aqua, Kaolin, Melia Azadirachta Leaf Extract, Propylene Glycol, Bentonite, Fuller's Earth, Curcuma Longa Root Extract, Fragrance, Sodium Methylparaben, Imidazolidinyl Urea, DMDM Hydantoin, Xanthan Gum, Sodium Propylparaben, Citric Acid, Disodium EDTA, Sodium Lauryl Sulfate



 Kaolin- absorbuje wilgoć i tłuszcz. Melia Azadirachta Leaf Extract ( wyciąg z liści Neem/ Miodli Indyjskiej)- działanie antybakteryjne, przeciwzapalne, przeciwpasożytnicze, przeciwgrzybiczne, antywirusowe. Propylene Glycol- jest to alkohol wodorotlenkowy otrzymywany z ropy naftowej, rozpuszczalnik, utrzymuje wilgoć w kosmetyku, jednak może naruszać barierę ochronną skóry i uczulić (!) prawdę mówiąc byłabym zadowolona, gdyby Himalaya zamieniła ten składnik na bardziej przyjazny Caprylyl Glycol. Bentonite- kolejny składnik, którego bym się pozbyła, utrudnia oddychanie skórze, tworzy warunki beztlenowe, co w dłuższym stosowaniu prowadzi znów do trądziku i rozwoju bakterii. Fuller Earth- odtłuszcza, ściąga, oczyszcza, eliminuje toksyny i zanieczyszczenia, regeneruje, dostarcza minerałów, łagodnie złuszcza, wygładza, ujędrnia i rozjaśnia skórę. Curcuma Longa Root Extract ( ekstrakt z kurkumy)- działanie antybakteryjne, przeciwzapalne, antyoksydacyjne. Sodium Methylparaben i Sodium Propylparaben- konserwanty, tutaj pojawia się kontrowersja na temat parabenów, więc z mojej strony powiem tylko, że ich unikam. Imidazolidinyl Urea- przeciwbakteryjny, przeciwgrzybiczy konserwant. DMDM Hydantoin- konserwant, który może uczulać i podrażnić skórę wrażliwą. Xanthan Gum- zagęszczacz kosmetyku, jest bezpieczny i rozpływa się nawet w zimnej wodzie. Citric Acid- złuszcza, usuwa przebarwienia i rozjaśnia skórę. Disodium EDTA- stabilizator i konserwant, należy uważać ponieważ wiąże ze sobą metale ciężkie i kolejna kontrowersja o działanie kancerogenne. Sodium Lauryl Sulfate ( SLS, SLES)- środek czyszczący brud na powierzchni skóry, niestety może naruszać barierę ochronną skóry i ją wysuszać, taka skóra staje się podatna na podrażnienia.









































Efekty stosowania maski są zadowalające, lecz patrząc na skład, który bym jednak nieco zmieniła, na pewno nie poleciłabym jej osobom z cerą wrażliwą i alergikom. Kobiety w ciąży również nie powinny stosować produktów z EDTA.








































Stosowałyście już produkty Himalaya Herbals? Jak u Was się sprawdziły?        








Komentarze

  1. mam w saszetce maseczkę oczyszczającą z tej marki i przyznam że jest ok ale zapach mógłby być mniej intensywny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest mocny, ale pozostałe produkty z tej samej edycji posiadają mniej intensywny zapach ;)

      Usuń
  2. ostatnio modny produkt z tego co widzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałąm jakoś okazji jeszcze poznać się z tymi produktami, ale wiele osób je zachwala, dlatego z pewnością to nadrobię. Zapach jestem przekonana, że by mi nie przeszkadzał, lubię ziołowe nutki, jeśli chodzi o skład to masz racje mogli by zastąpić Propylene Glycol :) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby szczegół, a jednak małe zmiany w składzie przysporzyłyby im więcej interesantów!

      Usuń
  4. Czytam ostatnio mnóstwo pozytywów na temat tej marki, więc się nie skuszę. U mnie z reguły internetowe hity się nie sprawdzają. Poza tym krem tej marki strasznie mnie podrażnił.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem może podrażniać, dlatego właśnie nieco ponarzekałam na skład. Jeżeli dana marka promuję się jako ''naturalna'' ''eko'' itp. skrupulatnie rozbijam skład. Kremu nie odważyłam się nałożyć na buzię, ponieważ zawiera parafinę, która zawsze zapycha mi pory, ale jako krem do ciała nie jest zły ;)

      Usuń
  5. Ciekawy produkt, mam fazę na maseczki ;)
    http://kuraibanii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam ale ciekawy produkt. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. maseczka jest genialna mojej koleżance poleciłam i także się zakochała ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. planuje ja nabyc, a pedzelek mam identyko;P

    OdpowiedzUsuń
  9. Z chęcią przetestowałabym tą maskę :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze złośliwe, wulgarne lub z linkami niemającymi nic wspólnego do danego posta nie będą publikowane :)

Popularne posty z tego bloga

MIZON, ślimakowe serum i krem

  Jeśli to czytasz- witaj, Jeśli nie czytasz- żegnaj! Nie da się ukryć, że od jakiegoś czasu azjatyckie ślimaczki robią furorę na polskim rynku. Moje pierwsze zetknięcie z mucyną ( właśnie ten składnik jest ukryty w śluzie ślimaka) miało miejsce ponad rok temu, kiedy to zamówiłam Mizon Black Snail All In One Cream. Zaprawdę dostałam szoku, kiedy po zaaplikowaniu tego kremu na twarzy wysypało mnie jak nigdy! :p Spokojnie.. jest to naturalna reakcja- cera przechodzi ''detoksację'', po tej początkowej fazie będziemy cieszyć się zdrową, jędrną i gładką cerą! Takie samooczyszczanie skóry może wystąpić w przypadku cer problematycznych/ tłustych/ mieszanych. Kolejno sięgałam po inne firmy i produkty ze śluzem ślimaka, lecz ostatecznie powróciłam do Mizon'owych. Dlaczego? Po nich widzę naprawdę spore zmiany w kondycji skóry i to po krótkim czasie stosowania. Dlatego chciałabym dziś opisać ampułki i krem, które obecnie stosuję i nie żałuję :P  Panie i Panowie przed Wam

HYDROSOL Silver Gel- Srebro w Żelu

Czy srebro możemy nazwać sekretną bronią do utrzymania pięknej cery? Myślę, że tak. Srebro w typie Sol jest skuteczniejsze niż standardowe srebro koloidalne. Używane od pradawna, aby przeciwdziałać różnym schorzeniom- również popularne i polecane przez lekarzy. Prawdopodobnie srebro leczy prawie wszystkie schorzenia skórne, począwszy od zwykłego ukąszenia czy poparzenia, a kończąc na niszczeniu wirusów, bakterii i grzybów ( łącznie z candidą- najtrudniejszy do wyleczenia grzyb. Nie wliczając niestety raka, ponieważ zgadzam się z teorią.. iż rak to grzyb uleczalny). HydroSol Silver żel umieszczony jest w giętkiej, plastikowej tubce o pojemności 44ml. Miękki plastik jest tutaj dużym plusem, ponieważ po wyciśnięciu produktu, tuba wraca do poprzedniej formy. Posiadałam wiele maści i żeli z aptecznej półki mające aluminiowe opakowania- po dłuższym stosowaniu, tubki ''łamały'' się po bokach, co utrudniało dalsze użytkowanie i powodowało wyciek produktu. Takż

Benton, PHA Peeling Toner

Czasem jest tak, że nasza cera jest zbyt wrażliwa na złuszczanie kwasami takimi jak AHA, BHA itp., jednak pory codziennie atakowane przez zanieczyszczenia dnia codziennego, aż krzyczą o porządne oczyszczenie i pozbycie się martwego naskórka! Okazuje się, iż jest na to rozwiązanie- tonik złuszczający z najbardziej delikatnym kwasem PHA, jaki kiedykolwiek stosowałam! Benton niedawno wprowadził dwa produkty z dodatkiem tego kwasu- żel i tonik ( mam nadzieję, że linia się powiększy!), ja chciałabym przybliżyć Wam formę toniku, ponieważ jest dla mnie wygodniejsza i szybsza w użyciu niż żel. Zacznijmy od tego czym jest tak w ogóle kwas PHA i jakie posiada właściwości dla skóry. PHA to grupa kwasów do której należą kwas laktobionowy i glukonolakton. Benton postawił na 3% kwas laktobionowy ( z grupy polihydroksykwasów PHA. Jest nowej generacji kwasem otrzymywanym naturalnie z występującej laktozy), który jednocześnie dogłębnie nawadnia skórę przywracając jej- dosłownie- wewnętrzny blask,

GWIAZDKOWY KONKURS!! Z forever-young.pl :)

Witajcie kochani! Dziś przybywam, aby ogłosić konkurs organizowany z zespołem TAOVITAL :) Asortyment sklepu składa się z samych ''perełek'', o jednym z produktów oferty sklepu forever-young.pl  napisałam  TUTAJ! Zwycięzców będzie trzech! Laureaci będą wybrani drogą losową. Każda wylosowana osoba wygrywa jedną nagrodę! Konkurs trwać będzie w dniach 10.11- 24.11.2015.r. NAGRODY: 2x karty podarunkowe w oprawie Gwiazdkowej, o wartości 70 zł 1x serum z Retinolem  O serum z Retinolem możemy przeczytać TU! Warunki udziału w konkursie: - zaobserwować publicznie mój blog - polubić fanpage sponsora konkursu  forever-young.pl - polubić fanpage bloga na FB:  White Zephyr - opublikować informację o konkursie (baner z linkiem przekierowującym, notka na blogu lub udostępnienie na Facebook'u) - podać e-mail (do użytku tylko w ramach konkursu do powiadomieniu ewentualnej wygranej) Wzór zgłoszenia: Obserwuję blog jako: .. Lubię forever-young.pl jako: ..(

Missha M Perfect Cover BB Cream- recenzja

~somewhere from internet Hej kochani! Ja chyba powinnam nosić zawieszkę ''I'm Late'' na stałe.. @_@  tak to już jest i choćbym ''palce'' obgryzała do kosteczek to nie zrobię wszystkiego co zaplanuję. Chyba każdy ma dni z natłokiem wszystkiego.. T_T" ale mnie tak łatwo pozbyć się nie da, bo jestem niczym klątwa i wracać będę zawsze :D chyba, że umrę to zacznę nawiedzać jako duch każdą kobitę po kolei, która choć raz otworzyła ''wrota'' mego bloga ahahah.. :3 Dosyć tego marudzenia i przechodząc do rzeczy.. zapraszam do świata Azji, a mianowicie do kultowego już na skalę światową (tak, tak swego czasu był to najlepiej sprzedający się BB od Misshy!), M Perfect Cover BB Cream!  Kremik umieszczony jest w miękkiej tubie z pompką próżniową. Jest to bardzo wygodne, pewnie nieraz zdarzyło się Wam ''nabrudzić'' w łazience przez niefortunne naciśnięcie tubki z podkładem/kremem. Oczywiście pompkę osłania solidna, p

IT'S SKIN- Macaron Lip Balm i Mini BeBe Hand Cream Banila Cotton

Zestaw idealny do torebki każdej kobiety.. to krem do rąk i balsam do ust. Oba produkty zawsze się przydają ( zwłaszcza w mroźniejsze czy wietrzne dni). Do obszernej torebki nie jest problemem wrzucić tubkę kremu, gorzej jeśli wolimy mniejsze torebeczki.. z pomocą przychodzą nam MINI produkty, a do tego w przesłodkiej szacie.. :) zapraszam do zapoznania się z KAWAII kosmetykami It's Skin, które możemy nabyć w  Beautikon .   Macaron Lip Balm  Jest to seria balsamów do ust regenerująco-odżywczych, która zamknięta jest w odkręcanym pojemniczku o kształcie ciasteczka tzw. macaroon. Wydany jest w 4 wersjach kolorystycznych, które kolejno odpowiadają nucie zapachowej: żółty- zapach ananasowy, zielony- zapach zielonego jabłka, fioletowy- winogrona i różowy- truskawkowy. Mój balsamik jest ananasowy, słodko-cukrowy zapach wyczuć można już przy lekkim uchyleniu wieczka :p konsystencja jest podobna do wazeliny, tylko w odcieniu intensywnie żółtym. Taki Macaron'ik ma za zada

RevitaLash- mascara and primer

Witajcie Kochane! Zazwyczaj budzę się z oczami jak na obrazku powyżej :p dosłownie! Rzęs też nie widać, kiedy nie mam na nich maskary..... nie zawsze tak było, po prostu tak samo jak włosy zaczęły się ''wykruszać'' na tle zdrowotnym. Dlatego bez mascary ani rusz do ludzi, aby zawału nie dostali widząc zmorę taką jak ja U_U" wybór produktu do rzęs jest bardzo ciężki w mojej sytuacji- mascara nie może uczulać (mam do tego tendencję), nie może być ciężka (te wszystkie wodoodporne i dające efekt ''sztucznych rzęs'' powodują u mnie jeszcze większą ich utratę), szczoteczka nie może być gumowa/ plastikowa- czy z czego je tam wyrabiają (takie są za ostre i często podrażniają mechanicznie skórę oczu). Trafiła w moje szponki mascara i primer od RevitaLash- polubiłam, ale nie pokochałam..  Volumizing Primer Niebieski podkład do rzęs ma na celu pogłębić kolor oczu, odżywić, wygładzić, pogrubić rzęsy i przedłużyć trwałość mascary. Chroni rzęsy pr

Skin79 Crystal Peeling Gel- recenzja

Witam po krótkiej ciszy! ;D Jakiś czas temu udało mi się wygrać w konkursie organizowanym na FP  Skin79-Polska  dwa azjatyckie produkty :) Jeden z nich szczególnie pokochałam! Jest to peeling w żelu i to on będzie gwiazdką ( a raczej kryształem :p) dzisiejszego postu! Azjatyckie peelingi znacznie różnią się od zachodnich odpowiedników. Mamy peelingi ziarniste i enzymatyczne. Ziarniste u mnie nie sprawdzają się na twarzy (wolę używać je do ciała), ponieważ działają na mnie jak tarka.. co nie służy mojej podatnej na trądzik i bardzo wrażliwej cerze. Natomiast enzymatyczne- odnoszę wrażenie, że kompletnie nie złuszczają i w sumie.. nie robią nic na mojej skórze ;(  Czym wyróżnia się azjatycki peeling w żelu? Jest dokładnie pomiędzy ziarnistymi, a enzymatycznymi produktami! Posiada siłę złuszczania peelingu ziarnistego i ogromną delikatność peelingu enzymatycznego. Crystal Peeling Gel  znajduję się w białej, giętkiej i solidnej tubie o dużej pojemności-